piątek, 17 sierpnia 2012
Zazdrość
Od dość dawna Lunie bardzo podobał się Michael. Gdy go widziała nie potrafiła się normalnie zachować jak kumpela.
Serce zaczynało jej modniej i szybciej bić, łapy drgały i cała była zdrętwiała.
Na szczęście przechodziło jej to po kilku minutach i potrafiła być tą... normalną.
Jednak tego co się stało nie był nikt w stanie przewidzieć.
Jak zapewne wiecie Luna i Pami niedawno poznały swoich pierwszych nieprzyjaciół.
Lwiczki myślały, że już po wszystkim. Myliły się.
Otty potrafi bardzo zajść za skórę toteż nie dziwne, że dokonała takiego czynu.
Razem ze swoją przyjaciółką Popo tworzyły duet.
Otty najwyraźniej nudziło się i znalazła sobie ofiary, które zamierzała nękać przez najbliższy czas.
Luna lażała na trawie szukając czterolistnej koniczynki.
Pami przybiegła do niej i zaciekawiła się co robi przyjaciółka.
- Czym się zajmujesz?- zapytała bez chwili namysłu.
- Ech... szukam czterolistnej koniczynki, ale najwyraźniej nie mogę mieć szczęścia.
Pami usiadła obok niej.
- Samo w sobie, że masz kolegów i rodzinę jest wielkim szczęściem- odparła- Zawsze może być gorzej.
- Mówisz?- zapytała Luna i wstała- Coś mnie bardzo trapi.
- A co?- spytała Pami.
- Czuję niepokój, jestem jakaś spięta.
Luna odeszła, a Pami zaglądała za nią przez dłuższy czas.
Smutno jej było, że przyjaciółka ma zmartwienia.
Tym czasem lwiczka usiadła na trawie i rozejrzała się.
Ujrzała zza krzaka grzywkę i ucho Michaela.
Postanowiła, że zbierze swoje siły i zagada do niego.
Zrobiła krok w jego kierunku i zamarła w sekundzie.
Schyliła się i schowała za krzakami. Tak, oczy jej nie myliły.
Stała jak wryta, a oczy wytrzeszczyły jej się jeszcze bardziej.
Otty siedziała obok Michaela. Spostrzegła za sobą Lunę i zrobiła kpiącą minę.
Położyła głowę na jego ramieniu, a on uśmiechnął się.
Luna czuła ból. Ten silny ból. Otty najwyraźniej o to chodziło.
Taki był jej plan. Znalazła sobie kozła ofiarnego i teraz się nad nim znęca.
Luna odbiegła szybko, a Michael odwrócił głowę.
- Słyszałaś coś?- zapytał.
- Nie, nic- odparła szybko Otty.
Mała księżniczka biegła. Biegła i nie zwracała uwagi na nic.
To co ujrzała było najgorszym. Otty startowała do Michaela, a dobrze wiedziała, że Luna się w nim podkochuje.
Może i nie czuje nic do niego, ale robi to jej na złość i wiedziała, że Lunę to zaboli.
Dobiegła do małego jeziorka. Łzy puściły jej się z oczu.
Zrozpaczona zakryła twarz obydwiema łapami.
Dlaczego ją spotyka takie nieszczęście. Otty teraz nie przestanie, a Luna dobrze o tym wiedziała.
Na następny dzień lwiczka nie wychodziła z groty pod wodospadem.
Tala martwiła się o córkę, ale Luna nie była w stanie wytłumaczyć jej tego wszystkiego.
Siedziała w ciszy ze schyloną głową. Tala trzymała się na dystans. Nie chciała do końca zdołować małej.
Lwica wyszła na zewnątrz i podeszła do swojej przyjaciółki z dzieciństwa Kamy, mamy od Pami i Lilian.
- Co jest?- zapytała.
- Martwię się o Lunę. Jest zdołowana, a ja absolutnie o niczym nie wiem.
- Może ma jakichś nieprzyjaciół?- zaproponowała Kama.
- Nie rozumiem dlaczego nie spędza czasu z Pami- oświadczyła królowa.
Obie zamyśliły się bez słowa. Nagle pojawiła się Lilian.
- Lili, wiesz co teraz robi twoja siostra- zapytała Kama.
- Siedzi na kamieniu i nie wie co robić. Zaproponowałam jej wspólną zabawę, ale odmówiła- odparła lwiczka.
- Może się na siebie pogniewały?- zamartwiła się Tala.
- Nie sądzę- powiedziała Lilian- Dzisiaj widziałam je wesoło rozmawiające. Potem pożegnały się, a Pami usiadła na kamieniu.
- Na pewno nie są skłócone- odparła Kama.
- Skąd wiesz?- zapytała Tala.
- Zapytaj Pami- odparła.
Pami nadciągała do mamy dość szybkim krokiem.
- Pami, słonko, powiesz mi czy nie pokłóciłaś się z Luną?- spytała Tala.
- Nie, czemu?- zaprzeczyła Pami ze zdziwieniem.
- No, bo siedzi sama w grocie i jest bardzo smutna.
- Ja o niczym nie wiem- odparła Pami i poszła.
- Czyli nie o to chodzi- powiedziała Kama i chwyciła do zębów młodszą córkę.
Tala spojrzała w stronę groty i westchnęła ciężko.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Biedna Luna:( Jak Michael mógł tak postąpić?! Zapraszam na mojego bloga, jest nowa notka - http://zyciemilele.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper notka :) Biedna Luna :(
OdpowiedzUsuńBardzo fajna nota, słyszałam że też idziesz do gimnazjum ;) Masz może fb lub skypa ? Mogłybyśmy kiedyś popisać. Zapraszam do mnie ^^ Ps. Masz z******* avatarek :D
OdpowiedzUsuńDziękuję <33 Wiki.
OdpowiedzUsuńWszystkim wam dziękuję za miłe komki.
Moje GG 31227075 :3
Nie mam niestety GG :( A mój skype to wiktoris48 :D
UsuńJa nie mam skypa, ale za to mam fb c{:
Usuń^^
Biedaczka!
OdpowiedzUsuńO i zapraszam na mojego nowego bloga o Lunie bo ten stary mi się usuną.
A oto link http://zycieluny-niezwyklejlwicy.blogspot.com/
Bardzo fajne! Spodobał mi się twój blog :D Jestem ciekaw dalszego rozwoju wydarzeń!
OdpowiedzUsuńBiedna Luna...
OdpowiedzUsuń