Pami miała już dość natrętnych zaczepek swojej siostry Lilian. Sądziła, że mała ciągle uprzykrza jej życie, wtrąca w nie swoje sprawy i ciągle za nią łazi. ,, Ile jeszcze?''- pytała siebie w myślach. Mimo, że nie potrafiły się dogadać były siostrami. Powinny się wspierać. Niestety tu z żadnej strony nie było mowy o wsparciu. A szczególnie u Pami. Ona wręcz nie cierpiała Lili. Według niej Lilian wszystko do czego się zabierze- psuje. W pewnym sensie to była prawda.
Mała Lilian miała też ''ale'' do swojej starszej siostry, lecz nie przeszkadzało jej to towarzystwo. Czasem nawet nie potrafiła wytrzymać i pytała Pami o wspólną zabawę, na co ciągle słyszała jedną, jedyną odpowiedź - stanowcze ,, NIE ''!
Było jej z tego powodu bardziej przykro i wiele razy walczyła ze sobą mówiąc, że już nigdy się do niej nie odezwie. Jednak za każdym razem przełamywała się i znów prosiła o zabawę. I tak cały czas w kółko, do czasu, kiedy...
- Złap mnie, jeśli potrafisz!- krzyknęła Luna dając berka prosto w brzuch Pami.
- Ach, tak?- zapytała lwiczka rzucając się do pogoni za rówieśniczką.
Złapała ją w szybkim tempie, po czym zaraz Luna oddała jej. Zaczęły się tarzać po trawie, śmiać i dawać sobie na wzajem berka.
- Hehe! Berek!
- Berek!- odpowiedziała szybko Luna.
- Berek!- krzyknęła Pami.
Po jakimś czasie zabawa ustała. Obie wstały pomagając sobie. Całej tej sytuacji przyglądała się zazdrosna Lilian. Była przekonana, że Luna jest dla niej ważniejsza niż ona. Jej własna siostra. Ta o to tam lwiczka zastępuje Pami rodzeństwo. Spojrzała w ziemię. Zrobiło jej się bardzo smutno.
Po południu Luna i Pami pożegnały się i każda ruszyła w swoją stronę.
Luna zaczęła radośnie biec w kierunku domu, gdy nagle na jej drogę wstąpiła Lilian.
Księżniczka gwałtownie zahamowała, bo była w stanie wpaść na małą.
- Czego tutaj chcesz?- zapytała z lekkim zdumieniem.
- Mam tylko jedno małe pytanie, poświęcisz mi chwilkę?
Luna zastanowiła się przez jakiś czas.
- Już ci ją poświęciłam, więc zmiataj.
Lwiczka poszła parę kroków, a za raz obejrzała się za siebie.
Lili stała cały czas w tym samym miejscu spoglądając na nią błagalnym wzrokiem.
Luna westchnęła. Nie cierpiała tego w sobie, że nie potrafi być stanowcza.
- No, czego chcesz?- powiedziała z uśmiechem- Tylko szybko.
- Chodzi o to... że, znaczy ja chciałam zapytać jak, wiesz...- jąkała się Lilian.
Księżniczka przekrzywiła głowę i zmrużyła oko.
- O co?- wspomogła ją.
- No dobra. Powiem to wprost. Jak się czujesz, gdy Pami jest tylko dla ciebie?
Luna zrobiła wielkie oczy i cofnęła się. Nie miała pojęcia jak ma zrozumieć to pytanie, więc Lilian ciągnęła dalej.
- No wiesz, jak ona jest tylko dla ciebie, dla nikogo innego, nikomu innemu nie poświęca czasu tylko tobie. Jest tylko z tobą...
- Okej mała, jestem zdumiona, że o to pytasz, bo to nie jest pytanie na miejscu- zauważyła- A teraz muszę iść spieszę się.
Speszona Luna pobiegła zostawiając małą nadal bez pożądanej odpowiedzi. Przecież nie zapyta się o to Pami, bo znowu ją spławi.
Pod wieczór Luna spostrzegła przyjaciółkę siedzącą nieopodal.
Ruszyła w jej kierunku.
- Luna? A co ty tu robisz?- zapytała ze zdziwieniem.
- Chciałam cię o czymś poinformować- oświadczyła poważnie.
- O co chodzi?
- Dziś przychodzi do mnie emm... twoja siostra.
Pami zmarszczyła brwi i nastawiła uszu.
- No i pyta się mnie, jak, znaczy czy fajnie się czuję, gdy ty jesteś tylko dla mnie i coś w tym stylu.
- Pewnie zazdrości, że spędzam z tobą tyle czasu!- rozzłościła się Pami- Mówiłam jej, żeby nie wtrącała się w to i żeby zostawiła cię w spokoju! Takie pytania ma kierować do mnie, a nie denerwować ciebie i źle o mnie mówić. Już ja jej pokażę.
Pami wstała i odeszła. Luna pobiegła za nią.
- Coś w tym jest- odparła po chwili.
- Musisz coś zrobić, a najlepiej żeby to było czymś co zniechęci ją do dalszych zaczepek...
Na następny dzień Lilian siedziała przy wodospadzie. Bawiła się w kamyczki sama ze sobą. Udawała, że jest przy niej wymyślona koleżanka.
Pami zacisnęła zęby widząc ją tam. Była wściekła na to, że nie słucha jej wcale, a wcale.
- Cześć!- przywitała się z sztucznym uśmieszkiem.
Lilian aż podskoczyła. Była w wielkim szoku.
- Może chcesz się ze mną pobawić?- zaproponowała.
- A gdzie Luna?- spytała podejrzliwie Lilian.
- Nie ważne, gdzie ona jest. Ważne, że jesteś tutaj ty! Moja siostra!
Lilian uradowała się w sekundzie. Zapomniała o tym jaką nienawiść żywiła w sobie do Pami.
- Chętnie się z tobą pobawię! Jaki masz pomysł?
- Chmm... niech no się zastanowię. Może w przeskakiwanie przez Bagna Błotniste?
- A co to za zabawa i gdzie to jest?- zapytała mała lwiczka.
- Jeszcze mało rzeczy wiesz. Bagna Błotniste to takie miejsce, gdzie jest mnóstwo kałuż z błotem. Uwielbiam je przeskakiwać, ale z Luną nie było tak fajnie jak z tobą będzie.
Po tych słowach Lilian już nie pamiętała o niczym. Była pewna, że to nie jest żadna ściema, ale tu się myliła...
super zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńzycie-nazi.blogspot.com
Pięknie!
OdpowiedzUsuńKomentarz dla Tamsy za zajęcie I miejsca w konkursie!
OdpowiedzUsuńKomentarz dla Tamsy za zajecie I miejsa w konkursie!
OdpowiedzUsuńKomentarz dla Tamsy za zajecie I miejsca w konkursie!
OdpowiedzUsuńKomentarz dla Tamsy za zajęcię I miejsca w konkursie!
OdpowiedzUsuńKomentarz dla Tamsy za zajęcie I miejsca w konkursie!
OdpowiedzUsuńKomentarz dla Tamsy za zajęcie I miejsca w konkursie!
OdpowiedzUsuńKomentarz dla Tamsy za zajęcie I miejsca w konkursie!
OdpowiedzUsuńSuper :) Bardzo ładne rysunki :>
OdpowiedzUsuńZaglądaj czasem do mnie www.krollew-dalszelosy.blog.onet.pl
O jeju,jeju,jeju
OdpowiedzUsuńJest tak ciekawie,że szok czekam na następny :D