poniedziałek, 30 lipca 2012
Kłopoty
Od tego czasu Luna i Pami zaczęły się częściej spotykać. Bardzo się polubiły i uważały się za przyjaciółki. Mogły sobie ufać nawzajem i wspierać w trudnych sytuacjach, a chyba to jest najważniejsze? Jednak po między ich wspaniałą przyjaźnią stanęła jedna przeszkoda- Michael.
- Luna, gapisz się na niego już od godziny- odparła z oburzeniem Pami.
Luna nie przejęła się tym co powiedziała jej przyjaciółka. Właściwie to mało ją to interesowało. W myślach był tylko jeden, on, sam Michael razem z nią.
Pami nie dostawszy żadnej odpowiedzi pomachała łapą przed pyskiem Luny.
Ona pokiwała głową i zamrugała.
- Mówiłaś coś?- zapytała.
Pami westchnęła.
- Wiem co się święci- powiedziała po chwili- Zakochałaś się w nim!
Luna odsunęła się od niej.
- Wcale, że nie!- odparła.
Pami spojrzała na nią po raz kolejny.
- No dobra, może tak trochę...- przytaknęła.
- Wiedziałam!- krzyknęła Pami.
- No i co mam zrobić? Nie mogę przestać o nim myśleć, a jak się na niego zapatrzę to nie potrafię oderwać wzroku.
- Musimy ci znaleźć inne zajęcie niż patrzenie się na Michaela- rzekła Pami- Może zacznijmy od zaraz.
- Co masz na myśli?- zdziwiła się Luna patrząc na przyjaciółkę ze zdziwieniem.
- Mały odpoczynek ci nie zaszkodzi, a polepszy i oczyści twoje myśli. Staniesz się niezależna i będziesz wolna!
Luna nadal nie rozumiała o co chodzi przyjaciółce. Pami to wyczuła i wytłumaczyła.
- Pójdziemy teraz na mały spacer-wycieczkę. Pobawimy się, odetchniemy i zapomnimy o wszystkich zmartwieniach.
- No, zgoda...- powiedziała nieco ściszonym głosem Luna.
Lwiczki wybrały się kilka minut po ich rozmowie. Same wiedzą co będzie dla nich najlepsze.
Wybrały się na Kryształowe Wzgórze.
- Dlaczego to Wzgórze nazywa się Kryształowe?- zapytała Luna.
- Sama nie wiem. Może dlatego, że rosną tu kwiaty, w których są kryształki.
Luna zbliżyła się do jednego i ujrzała piękny, świecący kryształ w kwiatku.
- Ale piękny! Może weźmiemy sobie jeden kwiatek, albo kryształek?- zaproponowała.
- Nie!- zaprzeczyła Pami- To by zniszczyło całą populację, a tego chcielibyśmy uniknąć, prawda?
Luna zastanowiła się. Sama nie wiedziała co ma powiedzieć.
- Spójrz!- Pami wskazała łapą na równiny- Tam jest pełno innych lwiątek, których jeszcze nie znamy. Może się z nimi zakolegujemy i na chwilę zapomnimy o...
- Wiem- odparła Luna.
Ruszyły we wskazanym kierunku. Już od kilkunastu metrów, które przeszły ujrzały małe lwiątka i te w ich wieku bawiące się na Rajskiej Ziemi jak gdyby nigdy nic.
- Ale tu wesoło!- odparła Luna- Nie wiedziałam o takim miejscu.
- Ja też nie, ale widzisz, że jak się spaceruje to można wiele zobaczyć.
Pobiegły do pobliskiej gromadki lwiątek.
- Cześć wam!- przywitała się Pami.
Lwiątka przestały na chwilę bawić się i skierowały wzrok na nieznajome.
Luna i Pami były od nich o wiele starsze, a mimo to maluchy zachowywały się jakby były w tym samym wieku co oni.
- Co tu robią te dwie dziwaczki?- zapytało jedno z lwiątek.
Cała gromadka zaczęła się śmiać. Przyjaciółki oburzyły się.
- Słuchaj mały!- warknęła Pami- Nie będziesz nam tutaj pyskować!
Luna odciągała ją, bo Pami była do wszystkiego zdolna.
- Duża mnie straszy!- lwiątko krzyknęło i rozpłakało się.
Wszystkie natomiast rozpierzchły się.
- Nie no, przestań płakać- Luna próbowała pocieszyć malca.
Na nieszczęście zjawiła się jego matka.
- Co się stało synku?- zapytała z troską.
- One mnie straszą i chciały pobić!- krzyknął lwiak.
- Wcale nie!- wrzasnęła sprzeciwem Pami, ale wszyscy zlekceważyli ją.
Matka skierowała się ze wściekłością do lwiczek.
- Wynoście się, jeżeli nie chcecie żebym zrobiła coś niemiłego- warknęła.
Obie odskoczyły słysząc groźbę i zaczęły się wycofywać.
Gdy były już na Kryształowym Wzgórzu odetchnęły z ulgą.
- Nie mam zamiaru już nigdy tutaj wracać- odparła Luna.
Pami przytaknęła z kwaśną miną. Wróciły do domu. Usiadły w grocie pod wodospadem i zaśmiały się.
- I co? To wystarczyło?- zapytała Pami śmiejąc się na cały głos.
Lunie nagle posmutniała mina.
- Co się stało?
Luna pokiwała głową i usiadła przed wodospadem. Spojrzała na Michaela.
Pami zrozumiała co się dzieje.
- Nie wykluczone, że kiedyś będziecie razem, ale na razie możecie zostać przyjaciółmi- pocieszyła ją.
- Serio tak myślisz?- zdziwiła się Luna.
- Jak najbardziej. Jesteś piękna, a takie piękne zazwyczaj kradną serca wszystkich lwów.
- Ty też jesteś piękna- odparła Luna przytulając przyjaciółkę.
Obie ruszyły w stronę Michaela i innych lwiątek razem pobawić się w chowanego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super notka!
OdpowiedzUsuńświetna notka i cudne rysunki :)
OdpowiedzUsuńŚwietna notka :)
OdpowiedzUsuń