sobota, 10 sierpnia 2013

Ścieżka Zguby

Zawsze trzeba podejmować ryzyko. Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie, gdy będziemy gotowi przyjąć niespodzianki, jakie niesie nam los.

                                        [ Rajska Ziemia ]

Unis siedziała przy stole w Królewskiej Grocie. Głowę miała podpartą łapami. Wyglądała marnie. Satha również nie była w lepszym stanie. Spojrzała na nią zmęczonym wzrokiem.
- Królowie nie wiedzą o jej zniknięciu- powiedziała dla otuchy.
- Ale się dowiedzą- odparła brązowa nie podnosząc wzroku na matkę- Na Rajskiej Ziemi już się wypytują, gdzie jest Luna. Muszę kłamać, że jest ciężko chora i nie może wychodzić na podwórko. Nie wiem jak długo to jeszcze potrwa. Po za tym ostatnio był tu Michael.
- Był?- zdziwiła się Satha.
Unis uniosła głowę i spojrzała na nią ciężko.
- No był tu, wtedy ja tak rozpaczałam i latałam po domu jak szalona. Pewnie już wygadał to wszystkim, pewnie wszyscy myślą, że się nad nią znęcamy.
- On taki nie jest.
- Skąd możesz wiedzieć? 
- Bo wiem, że to jest dobry lew- zapewniała Satha.
Pogłaskała ją po głowie i wyszła.

                                              [ Luna ]

Nie zapowiadało się na koniec wędrówki Luny. Lwica była już bardzo zmęczona. Jej oczy nie szkliły się i nie tryskały radością jak za dawnych czasów. Już dawno zrezygnowałaby gdyby wiedziała, że czeka ją jeszcze tyle nieprzyjemnych wydarzeń. 
Nastawała noc. Gwiazdy powoli zaczynały pokrywać czarne niebo. Księżyc świecił mocniej niż zwykle, dzięki temu Luna widziała którędy wędruje. 

                                         [ Tala i Zagus]


-Nie mam pojęcia co się dzieje z Luną, martwię się o nią- rzekł Zagus. 
On i Tala właśnie dochodzili do Doliny Mezji.
- Spokojnie, jest pod opieką najlepszych opiekunek, nic jej nie będzie. Nie panikuj już tak. 
- Mam nadzieję. 
- Dużo razy zostawała sama. 
- Ale nie aż tak długo- Zagus był niepewny.


Przed nimi ukazała się postać bardzo starej lwicy. Ukłoniła się i skinęła na nich głową aby weszli do środka. Pomieszczenie było ozdobione mnóstwem bogato zdobionych, wartościowych rzeczy. Lew domyślał się, że to być może z tego powodu stara lwica obserwuje ich kontem oka. Nie mieli zamiaru nic kraść. 
- Jestem Okala, witam w Domu Snów...

                                           [ Pami i Stiver ]

- Tak się cieszę, że wreszcie mogę przeżyć z kimś przygodę!- wołał Stiver. 
- Trochę ciszej, nie wszyscy muszą o tym wiedzieć- szepnęła młoda lwica.
- A właśnie, że- powiedział dokańczając krzykiem- Wszyscy!
Pami skarciła go wzrokiem.
- Spokojnie, już nie będę, bo jeszcze każesz mi się wynosić.
- Tego bym nie zrobiła z byle powodu- odparła kremowa i spuściła głowę.
- Co jest?- zapytał lew z troską w głosie.
- A co jeśli Luny nie odnajdziemy na czas?- zapytała spoglądając na niego.
- Nie martw się, zaraz się z nią spotkamy- zapewnił.
- Nie sądzisz, że z nas nietypowa para?- zaśmiała się Pami, a na jej pysku pojawił się cień uśmiechu.
- Będziemy stanowić wyjątek od reguły- stwierdził.
Zapowiadała się burza. Słychać było pierwszy grzmot, któremu od razu towarzyszyło błyśnięcie. 
- Robi się nieprzyjemnie- odparł Stiver spoglądając w niebo- Musimy się gdzieś skryć!
Pociągnął za sobą lwicę. Schronili się pod grubym drzewem. Jego korona miała na sobie tyle liści, że nie przepuszczała ani kropli.
- Jak myślisz, ile to jeszcze potrwa?- spytała Pami.
- Sam nie wiem, może do rana.
Już miała na końcu języka to, co sądzi o jego żartach w takich sytuacjach, kiedy odwróciła się do niego, styknęli się nosami. Z początku zapadła cisza, ale Pami szybko spłoszyła się i oddaliła od niego. Na jej pysku dostrzec było rumieńce. Stiver nadal nie odrywał od niej oczu.
- Przypadek? Nie sądzę- odrzekł uśmiechając się.
- Nie wygłaszaj mi kazań. Nienawidzę tego- odparła. 
Ale jej głosie nie było słychać złości, raczej smutek. Młody lew aby nie wchodzić w kłótnię odwrócił wzrok i położył głowę opierając ją o łapy. Spojrzał przed siebie i nagle gwałtownie wstał.
- Co się stało?- zapytała Pami.
- Chyba idziemy w złą stronę- sprecyzował szeptem, a głośniej dodał- To Ścieżka Zguby. 

---------------------------------------------------------
Tak poprzeskakiwałam, bo chciałam pokazać co się u innych dzieje ; )

8 komentarzy:

  1. Rewelacyjna notka, dobrze, że Luna nie zdecydowała sie zawrócić, ale co sie z nią dlaej stanie? Ciekawe co dalej będzie się działo i po co ta stara lwica zaprowadziła Talę i Zagusa do domu snów? Czekam z niecierpliwością na następny rozdział i zapraszma do mnie:
    przyjdzieczasinamnie.blogspot.com
    ZycieDolphy.blogspot.com
    oraz na bloga, którego założyłam, bo zinspirował mnie Twój :)
    Pozdraiam...i przepraszam za błędy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się Zauditu Notka super!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, styknęli się nosami:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowite! Ah, ciekawość mnie zżera, co wydarzy się w czasie wędrówki Luny. No cóż, miło słyszeć słówko o Michael'u. Czy mi się wydaję, czy Striver i Pami będą ♥..? Nieee wiem co Ty wymyślisz. :)
    No i ciekawie brzmi Dom Snów. Oby dalszy ciąg pokazał się najszybciej, po prostu tak jestem ciekawa! < 3

    xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że cały czas nie trzymałaś się tylko 1 grupki lwów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Długo mnie tu nie było, dlatego przeczytałam wczoraj cały blog:D
    Świetny post!
    Interesujące...Dom Snów. Był niedawno taki film, ale chyba horror xD Tak się zastanawiałam, czy z tego weźmiesz inspiracjęXD
    Pozdrawiam!
    D
    a
    m
    u

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo zaciekawił mnie ten Dom Snów. Co tam może być? :) No i Ścieżka Zguby... dobrze to nie brzmi.
    Pozdrawiam i zapraszam na zyciemilele.blogspot.com - pojawił się 32 rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam twój blog, a ten rysunek Zagus'a to mistrzostwo, sama bym tak nie narysowała.

    PS: To mój pierwszy komentarz na tym blogu.

    OdpowiedzUsuń

Co myślisz? : )